Witajcie kochani,
nareszcie jestem w swoim rodzinnym mieście. Po tej długiej nieobecności w Miastku tracę głowę co jak i gdzie. :) Ale nie o tym chciałam dzisiaj napisać. O tóż chciałam podzielić się z wami noimi przeżyciami z pobytu u dzidków w Ustce. Trochę daleko mieszkaja, bo to około 100 km od Miastka. Podróż nie była aż tak ciężka od porotu, ale obolała po powrocie mam dalsze plany na wakacje. Ustka to takie małe miasteczko. w którym ludzi jak mrówek. Brak wolnych pokoji, nie ma gdzie rozłożyć koca aby się poopalać. Do domu wróciłam zjarana. Nie miałam czasu zrobić różnych zdjęć każdego dnia, dlatego wrzucam kilka zdjęc z całego mojego pobytu u dziadków. Teraz zaczynam się powoli szykować do wyjazdu na kolonie. Mimo że wyjazd dopiero 30 lipca muszę zaczć się pakować - skleroza. Jak macie jakieś pytania co do moich wyjazdów to czekam. Poniżej zdjęcia z Ustki :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz